Co będzie potrzebne:
- mąka 500 - 1 kg (albo taka z napisem do pierogów)
- woda - 300 ml (przegotowana gorąca)
- cukier - 2 łyżki
- poziomki - 2 szklanki (u mnie z własnego ogródka)
- śmietana słodka gęsta - 200 ml
- sól - 1 łyżka (sól tylko do gotowania pierogów)
Na stolnicę wysypujemy mąkę, robimy po środku otwór i wlewamy gorącą wodę.
Wyrabiamy ciasto do połączenia się składników. Jeżeli jest za twarde albo za suche, dolewamy delikatnie więcej wody i wyrabiamy.
Stolnice podsypujemy mąką, wykładamy ciasto, dzielimy na mniejsze części i wałkujemy na cienki placek.
Z ciasta wycinamy kółka (ja wycinam od szklanki).
Poziomki myjemy, odcedzamy.
Dwie szklanki poziomek wsypujemy do mniejszej miseczki, dodajemy cukier, delikatnie mieszamy.
Na wycięte krążki z ciasta nakładamy słodkie poziomki, około 1 łyżki.
Formujemy pierożki, sklejając ich boki.
Do dużego garnka wlewamy około 4-5 litrów wody, doprowadzamy do wrzenia, solimy.
Na wrzątek wrzucamy pierogi (nie wszystkie na raz, bo się posklejają) tak około 15-20 pierogów
Pierogi od wypłynięcia gotujemy około 5 minut.
Wyjmujemy durszlakiem na talerz, w tej samej wodzie gotujemy kolejne partie pierogów.
Pierogi smakują najlepiej gorące, od razu po wyjęciu z wody, polewamy je śmietaną i dekorujemy surowymi poziomkami. Smakują wybornie :)
Poziomek raczej nie kupicie w sklepie, ja mam takie szczęście, że rosną u mnie na działce. Robię z nimi pierogi, naleśniki, dżemy a nawet nalewkę.
SMACZNEGO.
Stopień trudności: łatwe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz