- olej - 2 łyżki stołowe
- przyprawy: sól, pieprz,
- jajko - 1 sztuka
- bułka tarta - pół szklanki
Mortadelę obieramy ze skórki i kroimy na grube plastry około 1 centymetra, ja zawsze proszę o pokrojenie w sklepie, wtedy wszystkie są równej grubości.
Do jednej miseczki wybijamy jajko i roztrzepujemy je widelcem, dodajemy odrobinę soli i pieprzu. Do drugiej wsypujemy bułkę tartą.
Plastry mortadeli obtaczamy najpierw w jajku a potem w bułce. Na patelni rozgrzewamy dwie łyżki oleju, na gorący wkładamy kotlety i smażymy na złoty kolor z obu stron.
Jeszcze ciepłe podajemy na obiad, doskonale pasują do tłuczonych ziemniaków. SMACZNEGO.
Taka kuchnia PRL-u, pamiętam to danie z dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuń